Zbigniew czy Zbyszek? Skrzypek klasyczny czy trębacz rozrywkowy? Artysta estradowy czy muzyk awangardowy? Zbigniew Wodecki miał dwa życiorysy. W pierwszym występował w filharmoniach jako skrzypcowy solista, podbijał Europę u boku Ewy Demarczyk, szalał w jazzowych improwizacjach i nagrywał piosenki, które wyprzedzały resztę polskiego popu przynajmniej o długość plerezy. W drugim uchodził za eleganckiego pana z telewizji, showmana w popularnych programach, muzyczną instytucję. Tyle że o tym pierwszym wszyscy na lata zapomnieli. Nawet on sam. `Wodecki. Tak mi wyszło` to książka na dwa głosy: reporterska opowieść Kamila Bałuka o Zbyszku i jego przebojowym `powrocie` na scenę w 40 lat od debiutu; oraz historia Zbigniewa, którą Wodecki snuje w autobiograficznej rozmowie z Wacławem Krupińskim dosłownie na chwilę przed wybuchem Zbyszkomanii. Czy Zbigniew mógł przypuszczać, że powróci jako Zbyszek? Czy Zbyszek w młodości planował zostać Zbigniewem? A może po prostu tak mu wyszło?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Słyszysz? Możesz powstać z cmentarza! Ja powstałem do życia, by pasją zarażać! Bałem się. Potwornie się bałem. Ojca, który nie skąpił pasa. Matki, która wybrała alkohol zamiast swoich dzieci. Opiekunów w pogotowiu opiekuńczym. Wychowawców w domu dziecka. Braku akceptacji. Chciałem zabić ten strach, przestać go czuć! Zacząłem kraść, bo chciałem być taki jak koledzy. Zacząłem pić, zacząłem ćpać. Gdzieś miałem naukę, bo kim ja mogłem zostać. Od małego słyszałem tylko: "Skończysz jak matka." Słyszałem to tak często, że aż sam w to uwierzyłem. Wtedy, gdy byłem już na dnie i myślałem, że gorzej być nie może, zmarła mi mama, zmarł mi tata. Zrozumiałem, że nie mogę żyć tak jak oni! Że nie jestem na to skazany, bo to ja wybieram swoją przyszłość. To nie było proste. Ciągle nie jest, ale dziś już wiem, że jest możliwe. Możliwe jest powstanie z cmentarza. Teraz chcę Wam o tym opowiedzieć. Poznajcie moją historię i zacznijcie żyć z pasją! Dobromir "Mak" Makowski - raper, inicjator spotkań z zakresu profilaktyki uzależnień RapPedagogia, mąż i ojciec trójki dzieci.
UWAGI:
Na okładce: Prawdziwa historia chłopaka, który powstał z martwych.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Po znakomicie przyjętym literackim debiucie Urszula Dudziak powraca z nową książką. "Wyśpiewam wam więcej" to porcja świetnych anegdot i inspirujących historii z życia fenomenalnej artystki, charyzmatycznej osobowości, elektryzującej kobiety. Kto przeczytał "Wyśpiewam wam wszystko" i polubił wspomnienia Urszuli Dudziak za układ jazzowego koncertu życzeń, na pewno będzie miał apetyt na więcej. Czeka go niespodzianka, bo "Wyśpiewam wam więcej" to opowieść snuta w innym stylu i tempie, opowieść jak koronka, jak mówi o niej sama artystka. Z jej słów wyłania się portret silnej kobiety, znającej smak sukcesu, ale i porażki, z wielu nici-wątków powstaje wzór skomplikowany jak samo życie. Składa się nań kolejna porcja muzycznych wspomnień i zabawnych anegdot, refleksja nad codziennością i potężna dawka optymizmu. To właśnie optymizm (poza tenisem i jazzem, rzecz jasna) promuje autorka od pierwszej do ostatniej strony. I nie ma nic przeciwko temu, by tym razem powiedzieć nieco mniej o muzyce, a znacznie więcej o sobie.
UWAGI:
Stanowi kontynuację książki Wyśpiewam wam wszystko.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni